Długo zastanawiałam się nad wrzuceniem tego przepisu na bloga, ponieważ sernik wyszedł z lekkim zakalcem. Przepis pochodzi z zeszytu kucharskiego mojej Mamy i wydawał się pewniakiem. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest fakt, że moja Babcia zakomunikowała mi, że sernik z tego przepisu zawsze wychodzi z delikatnym zakalcem i niestety powiedziała mi o tym dopiero po upieczeniu. Dodatkowo, sernik robiłam po raz pierwszy. Wcześniej bardzo często popełniałam mój ulubiony i prosty sernik na zimno, ale gdy firma Sery Polskie zaproponowała mi twaróg, zresztą bardzo zachwalany przez Giena Matkiewicza, nie mogłam nie skorzystać.
Twaróg przeszedł moje najśmielsze oczekiwania :) Najpierw przeszedł próbę kanapkową, a dopiero później zaczęłam go mielić na sernik. Muszę przyznać, że w serniku, ale i na skromnej kanapce spisał się na medal :) Mimo delikatnego zakalczyka, sernik jest przepyszny :)
Składniki:
1kg twarogu tłustego
1 łyżka mąki krupczatki
1 łyżka maki ziemniaczanej
1 szklanka cukru
10 jaj (oddzielnie zółtka i białka)
1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
1 kostka masła
(bakalie - opcjonalnie)
2 tabliczki mlecznej czekolady - polewa
Przygotowanie:
Ser zmiel dwukrotnie. Utrzyj żółtka z cukrem i masłem. Do utartej masy dodaj
ser i ponownie ucieraj (ok.10-15minut). Dodaj mąkę, proszek do pieczenia, (opcjonalnie bakalie). Na koniec dodaj ubite białka i delikatnie wymieszaj całą masę i wylej na blaszkę wyłożoną pergaminem.
Sernik piecz w temperaturze 150*C przez około godzinę.
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej i posmaruj nią wystudzony sernik.
Smacznego :)
Ten zakalec jest dla mnie!! uwielbiam, a nikt nie potrafi go dla mnie zrobić, mi też wychodzą różne cukiernicze kataklizmy ale zakalec nigdy mi jeszcze nie wyszedł. Zjadam od Ciebie z rozkoszą!!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zakalec! Byłam zawiedziona jak w tym roku Twoja babka go nie miała!
OdpowiedzUsuńSernik wygląda pysznieee:)
z zakalcem czy bez, sernik zawsze jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńI cóż z tego, że z zakalcem ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcie mielonego sera - arcydzieło!
też ostatnio robiłam sernik z czekoladą i wiśniami! Pychota! nie widzę zakalca:)
OdpowiedzUsuńA tam zakalec, ważne że serniczek pyszny:-)
OdpowiedzUsuńMmmmmm wygląda smakowicie. Muszę kiedyś wypróbować Twój przepis.
OdpowiedzUsuńŚciskam Ilona
serniki zawsze, wszędzie i o każdej porze ;) pysznie wygląda...:)
OdpowiedzUsuńjakie piękne zdjęcia :) rewelacyjne ciasto :)
OdpowiedzUsuńZakalec w serniku? Pierwsze słyszę :) Nie mam pojęcia, jak to może wyglądać... Moim zdaniem udał Ci się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń