Zaczęłam od zakalca, ponieważ brownie to kwintesencja 'nieudanego' ciasta. Cudowne bo szybkie i nie ma prawa nie wyjść. Jestem zakochana w brownie i jestem też przekonana, że posmakuje wszystkim zakalcowym fanom. To klasyczne brownie jest bardzo czekoladowe, wilgotne i przede wszystkim uzależniające! Podstawowy przepis na brownie możecie wzbogacić orzechami, owocami lub jeszcze większą dawką czekolady, ale na początek polecam klasyczną wersję :)
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
250g gorzkiej czekolady (2,5 tabliczki)
200g masła
1 szklanka cukru
6 jaj
szczypta soli
1-2 łyżki cukru dekoracyjnego (o dużych kryształkach) - opcjnalnie
Przygotowanie:
Czekoladę i masło rozpuść razem w kąpieli wodnej. Po dokładnym połączeniu się składników zestaw z ognia do przestygnięcia. Jajka zmiksuj z cukrem na puszystą masę. Dodaj mąkę z solą, a następnie przestudzoną masę czekoladową. Całość dokładnie wymieszaj i wylej na blachę wyłożoną pergaminem. Wierzch masy posyp opcjonalnie gruboziarnistym cukrem, który stworzy bardzo chrupiącą skórkę. Piecz w nagrzanym do 200*C piekarniku przez ok 20minut (180*C - termoobieg).
Wygląda mega apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, robiłam ostatnio ciasto drożdżowe i przypomniałam sobie, że jako dziecko uwielbiałam by w środku był częściowy zakalec ;) Mnie wyszło bez zakalca ale i tak pyszne - inni mówili bo ja na diecie. Brownie jest cudownie zbite w środku, też je uwielbiam, bije na głowę murzynka.W Twojej wersji podoba mi się słony element na szczycie ;)
OdpowiedzUsuńNa szczycie akurat spoczywa gruboziarnisty cukier, ale za to szczypta soli w cieście :) Choć bardzo lubię słone smaki w słodkościach, to rzadko pozwalam sobie na takie szaleństwa ze względu na innych zjadaczy ;)
UsuńPodziwiam za wytrwałość w diecie! Ja na pewno spróbowałabym drożdżowca :)
Pozdrawiam :)
No proszę, co za zmyłka ;) Sól w cieście czy na wierzchu nie ma znaczenia, ważne, że podbija smak czekolady w sposób niezaprzeczalny. Drożdżowe zrobię jeszcze nie raz, wszak to przepis dla mnie wyjątkowy. Napiszę o tym kiedyś. Póki co szlaban na ciasta i pieczywo, co zrobić!! Całuskuję!
Usuńkoniecznie spróbuję zrobić! - ale dopiero po poście - bo mam postanowienie 'żadnych słodyczy!' :P
OdpowiedzUsuńBrownie...tu tego u mnie wszędzie dużo, takie angielskie;)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, ze mi ostatnio się nie udało...a to po prostu mi też brownie wyszło:) dobrze, ze cyknęłam zdjęcia to może wrzucę na bloga, dodałam kawałki moreli namoczonej w amaretto...córka prawie całe sama zjadła tak jej smakowało:)
;)
ja wiem,y teraz zabiegana, ale w wolnej chwili zerknij do mnie po nominację:)
Usuńmiłego weekendu:)
Musi być dobre! Kiedyś wykonam ;)
OdpowiedzUsuńJestem brownieholiczką:-), Twoje wygląda rewelacyjnie:-)
OdpowiedzUsuńI dla mnie zakalec nie jest tragedią, nawet z nim ciacho smakuje dobrze :)
OdpowiedzUsuńA Twoje brownie kusi , ojjj kusi :)
Najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zakalcowate ciasta:) Brownie ma wszystko co trzeba - zakalec i czekoladę:D Ciasto idealne:D
OdpowiedzUsuńNiesamowicie Pani fotografuje swoje kulinarne dzieła!! Zawsze odpowiednio ułozone w kadrze, odpowiednio oswietlone, a musze przyznac, że z kilku przepisów skorzystałem i wyszło super!! Jakże "proste" jest połączenie fotografii i dobrej kuchni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za przemiły komentarz :)
UsuńPozdrawiam :)
Witam. A jaka wielkość blachy Pani zastosowała??
OdpowiedzUsuńUżyłam blachy 32x25cm, ale może być nieco mniejsza - wtedy brownie będzie wyższe :)
UsuńPozdrawiam :)
oj skosztowałabym kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńtyle przepisów jeszcze przede mną ...
ale mi ochoty narobiłaś
OdpowiedzUsuńZakalce bywają przepyszne !
OdpowiedzUsuńNie jadam kakaa ale brownie zawsze mnie kusi. Niby proste, ale nie każde wychodzi tak jak należy. Twoje wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu skusić się na domowe i własnoręczne brownie, bo to aż wstyd, żeby przy tak mało pracochłonnym wykonaniu kupować je gotowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ciasto! Piekę je z 200 g gorzkiej czekolady i 100 g mlecznej, czasem na wierzch rzucam trochę malin mrożonych. Poezja...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń